czwartek, 17 stycznia 2019

Nie Tylko Palenie Zabija

Muszę wam opowiedzieć co mi się dzisiaj przytrafiło!!!!

Zaczynam:
Jadąc do pracy i chcąc sobie kupić bułki, szynkę i serek na śniadanie musiałem poczekać na światłach aby przejść przez ulicę. Wtedy naglę zaczepił mnie mężczyzna normalnie wyglądający w wieku poniżej średniego, ubrany w zimową kurtkę i czapkę. Tak jest zima i jest zimno. Nagle ni z dupy ni z pietruchy w bardzo życzliwy sposób do mnie zagaduje
-Eee Czy może ma Pan fajkę ?
Słysząc to zdziwiłem się, bo nie paliłem papierosa, więc pomyślałem sobie, co mu przyszło do głowy żeby mnie o to pytać, wydało mi się to trochę podejrzane i jak się potem okazało miałem rację.
- Nie mam, nie palę papierosów, bardzo mi przykro, ale jakbym miał na pewno bym Panu dał - odpowiedziałem w najbardziej życzliwy sposób jak tylko potrafiłem. Patrzyliśmy sobie w oczy przez 5 następnych sekund kiedy nagle Pan zmarszczył brwi i zaczął grzebać w kieszeni kurtki.
Co on odpierdala? Pomyślałem sobie, że skoro ja nie mam to może mnie chce poczęstować, ale nie...
Pan Wyciągnął Pistolet wymierzył we mnie i powiedział
-No to w takim razie GIŃ SKURWIELU! - pociągnął za spust i rozległ się głośny huk w okolicach "mordoru". Pan się bardzo głośno śmiał i nad moich zakrwawionym ciałem powiedział
- Widzisz? Nie tylko Palenie zabija - powiedziawszy to napluł na mnie i się śmiał śmiechem czarnego charakteru z bajek.
Chwilę przed swoją śmiercią pomyślałem sobie, że nie mam mu tego za złe, że tak abstrakcyjnej śmierci jeszcze nikt na świecie nie miał i zasnąłem snem morfeusza szczęśliwy